środa, 20 lutego 2013

Polska mówi "nie" dyrektywie tytoniowej

RMF24

Polska po raz pierwszy na forum Unii Europejskiej powiedziała "nie" dyrektywie tytoniowej, która zakazuje sprzedaży papierosów mentolowych i tzw. "slimów". Jak dowiedziała się korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon, na posiedzeniu rady ministrów ds. gospodarczych przedstawiciel Polski powoływał się przede wszystkim na skutki ekonomiczne tej dyrektywy.

Polskie stanowisko poparło kilka krajów: Bułgaria, Grecja, Czechy, Słowacja i Szwecja - czyli głównie producenci tytoniu. Niewykluczone, że może to oznaczać początek koalicji, która będzie chciała zablokować dyrektywę. Wszystkie te kraje zarzuciły bowiem Brukseli, że nie przedstawiła analizy wpływu nowego prawa na gospodarki krajów unii. 

Z kolei Bruksela twierdzi, że zbadała przede wszystkim wpływ dyrektywy na zdrowie i przypomina, że co roku przedwcześnie z powodu palenia tytoniu umiera 700 tys. osób, czyli tyle, ile mieszka we Frankfurcie nad Menem. Przypomina także, że zmiana nie oznacza, że całkowicie spadnie produkcja papierosów - komisja wyliczyła bowiem, że dyrektywa oznacza spadek najwyżej o 2 procent. 

Polska nieoczekiwanie zgłosiła chęć dyskusji na temat dyrektywy tytoniowej na radzie ds. konkurencyjności. Sprawa dyrektywy powinna być omawiana przede wszystkim na posiedzeniu unijnych ministrów zdrowia, ale to właśnie wśród przedstawicieli resortów gospodarczych łatwiej Polsce o sojuszników. Tutaj największe jest też lobby tytoniowe.

---

Kilka krajów to za mało, żeby sprzeciwić się Dyrektywie Tytoniowej. Poza tym ciekaw jestem ile branża tytoniowa dała w łapę kluczowym polskim decydentom i politykom, aby Ci włączyli się w walkę na rzecz papierosów. Argumenty branży tytoniowej wydają się być słabo przekonywujące przy skutkach zdrowotnych, ekonomicznych i społecznych płynących z palenia papierosów. Przedwczesne zgony, wysokie koszty leczenia osób z chorobami odtytoniowymi, mniejszy udział w PKB, dłuższe chorobowe...i można tak wymieniać i wymieniać. Patrząc na wszystkie doniesienia medialne możemy dojść do wniosku, że nikt nie przejmuje się tym aspektem dyrektywy. Wszyscy wolą patrzeć na mniejsze wpływy do budżetu i utratę miejsc pracy - czyli kłania nam się bardzo krótka, a zarazem płytka perspektywa. Kadencyjność...

W moim mniemaniu powinni Piechocińskiego podać do dymisji za to, że broni interesu jednej branży, ale  nie zapominajmy, że nasz mistrz buraków to pospolity komuch - zapewne z zamiłowania. Bez kozery :) Rolnicy i producenci papierosów patrzą na ręce ministra... A Ci są wielką siłą przerobową również w naszym parlamencie pod postacią lobbystów, których jest niemiłosiernie dużo. To oni dyktują wszelkie reguły gry i wciskają naszym posłom-osłom wszelki kit, który jest raptownie łykany. Przemysł tytoniowy potrafi każdy argument wyolbrzymić do tego stopnia, że staje się on mantrą, ale co tam! Jestem posłem - nie potrzebuję wiedzy, wystarczą mi fachowcy. Fachowcy z branży tytoniowej. 

Czy ktoś słyszał o Fundacji Republikańskiej? A raczej o ich raporcie z września 2012 roku? Kolejny dokument zapewne zlecony przez przemysł tytoniowy. Taka to przykrywka... Może poseł Wipler wypowiedziałby się w tym temacie? Kolejny osioł z zamiłowania, który łyka chleb niczym kaczka (może jednak łabędź? kaczka tyle nie pomieści...). Chciałbym tylko zwrócić uwagę na fakt, że przemysł tytoniowy z różnych okazji zleca przeprowadzanie analiz i sporządzanie raportów, które oczywiście zostaną ciepło przyjęte przez grono poselskie. I tak za każdym razem. Może to jednak winę powinni ponieść obywatele, którzy wybierają nieuków na reprezentantów naszego kraju? Doszliśmy do punktu, gdzie polityk nie musi samodzielnie myśleć (gro z nich zapewne nigdy tego nie robiło), a wszelkie gotowe rozwiązania i stanowiska podaje przemysł tytoniowy - na talerzu. 

Żal wylewa się oknami. Czemu w związku z dyrektywą ministerstwo zdrowia pozwoliło sobie na milczenie w czasie, gdy zarówno ministerstwo rolnictwa jak i gospodarki decyduje o zdrowiu Polaków? Kraj absurdu i sprzedawczyków. 

Wiadomość od Piechocińskiego - ujmujące, nieprawdaż?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz