środa, 16 stycznia 2013

Premier przeciwny zakazowi handlu poszczególnymi gatunkami papierosów

Hipokryzja w wydaniu Premiera:

Rynek Zdrowia

Premier Donald Tusk powiedział we wtorek (15 stycznia) na konferencji prasowej, że rząd popiera walkę z paleniem papierosów, jednak - jak dodał - jest sceptyczny, jeśli chodzi o zakazy handlu czy produkcji poszczególnych gatunków papierosów.

3 stycznia br. Polska otrzymała z instytucji unijnych projekt dyrektywy tytoniowej, który przewiduje m.in. zakaz sprzedaży papierosów smakowych, np. mentolowych, oraz tzw. slimów w UE. Premier powiedział we wtorek (15 stycznia), że rząd popiera walkę z nikotynizmem.

- Polska włączyła się już lata temu w taką ofensywę przeciw paleniu papierów. Natomiast jesteśmy bardzo sceptyczni, jeśli chodzi o zakazy handlu czy produkcji poszczególnych gatunków papierosów, bardziej ze względów gospodarczych niż związanych z samym nikotynizmem - powiedział Tusk.

- Dlatego będziemy starali się odwieść od pomysłów, które zakazują handlu czy produkcji jakiś wybranych produktów tytoniowych. Takie stanowisko będziemy prezentowali. Ale ostateczne rozstrzygnięcia to nie jest kwestia najbliższych dni. Jeszcze sporo Europie zajmie ostateczne rozstrzygnięcie tego dylematu - dodał.

Poinformował także, że projekt dyrektywy UE nie może być zablokowany przez jedno unijne państwo.

- W tym przypadku nie wystarczy weto. Gdyby założyć, że Polska jest tutaj przeciwna, trzeba przekonać także partnerów w Unii Europejskiej, ponieważ ta decyzja będzie podległa normalnym procedurom głosowania - zaznaczył premier.

---

Poczułem się tym zażenowany, zdrowie Polaków w tym przypadku nie jest żadną wartością, liczy się tylko portfel wypchany forsą. Czy naprawdę można popierać walkę z nikotynizmem decydując się na utrzymanie możliwości sprzedaży papierosów mentolowych i typu slim? W takim razie co to jest za strategia skoro akurat na te wyroby jest największy popyt? Pan Premier upadł na głowę wraz z innymi państwowymi dostojnikami mówiąc o włączeniu się Polski w ofensywę przeciwko paleniu papierosów. Nie przypominam sobie, aby ta walka była wspierana w dostatecznym stopniu, a przecież znowelizowana ustawa była w perfidny sposób lobbowana przez przemysł tytoniowy, jakże liczny i reprezentatywny w latach 2009/2010. Jesteśmy zacofani w przepisach antytytoniowych i nie jest to żadna nowość.

Być może inne kraje wykażą się inteligencją i poprą zapisy dyrektywy w takiej ilości co sprawi, że polski głos będzie nieistotny. Nie trzeba martwić się gospodarką, bo w dalszym ciągu obywatel dopłaca do leczenia chorób odtytoniowych. 

Najzwyczajniej Pan Premier uległ lobby tytoniowemu, ale zapewne słów kilka szepnął znany nam wszystkim mistrz buraków - Piechociński.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz